poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział 14

-Harry ty mnie kochasz?-Powiedziałam lekko zszokowana.
-Jasne ,że cię kocham i nigdy nie przestanę,a ty mnie kochasz?-Zapytał mnie o coś co jeszcze dzień temu było dla mnie oczywiste.
-Kocham...-Odpowiedziałam ze smutkiem.Jeszcze chwile temu chciałam zakończyć nasz związek tylko dlatego,że nie zrobił tego o co go prosiłam.Jest mi strasznie głupio,że oskarżyłam go o tą zdradę.On szykował dla mnie tylko niespodziankę.Nie wiem czy teraz jestem w stanie powiedzieć mu o tym co chciałam zrobić,ale zrozumiałam,że byłby to wielki błąd.Teraz wszystko się zmieni.Będę  pracować nad sobą i naszym związkiem.Napewno on chce dla nas tego samego.
-A więc zgadzasz się?-Zapytał nadal klęcząc przede mną.
-No jasne ,że się zgadzam!-Chłopak założył   mi pierścionek na palec.Gdy spojrzałam na swoją dłoń pod światło  , brylanciki pięknie błyszczały.Stałam do chłopaka tyłem,a on objął mnie w tali.Czułam jak jego ciepłe ręce ogrzewają moje zimne
ciało.Wreszcie mogłam go dotknąć,pocałować i poczuć zapach jego perfum.Loczek delikatnie odgarnął moje włosy. Poczułam jego ciepły  oddech na moich ramionach, a później zmysłowy dotyk jego warg .Z ramion delikatnie przesuwał się w stronę mojej szyi.Gdy dotarł do ucha,szepnął mi cicho "Kocham Cię"Następnie wrócił do moich ramion.Odwrócił mnie w swoją stronę,tak by moje oczy spotkały się z jego szmaragdowym spojrzeniem.Swoim palcem pogładził mój policzek.Tym razem to ja go pocałowałam.Chcąc poczuć jeszcze raz smak jego słodkich ust.Gdy oderwałam się od niego  chłopak oblizał swoje wargi,a ja uśmiechnęłam się.
-Ślicznie wyglądasz,aniołku!-Gdy ktoś prawi mi komplementy,  rumienię się i tym razem też tak było.
-Uwielbiam kiedy mówisz do mnie aniołku.-Odpowiedziałam spoglądając w jego oczy.Nadal nie mogłam uwierzyć w to wszystko co się stało.Bardzo mnie zaskoczył swoim powrotem i  zaręczynami.Zrozumiałam,że musiałam być idiotką chcąc z nim zerwać.Moje życie nie miało by wtedy sensu.
-Czemu kazałeś Liamowi dać mi kwiaty skoro sam przyjechałeś?-Zapytałam zdziwiona.
-Chciałem Ci zrobić niespodziankę,a co nie cieszysz się?
-Jasne ,że się cieszę !po prostu bardzo mnie zaskoczyłeś.Tęskniłam za tobą!-Przytuliłam się do Harrego układając swoją głowę na jego ramieniu.
-Coś się stało?-Zapytał zmartwiony ,trzymając mnie nadal w swoich objęciach.
-Nie tylko prawie popełniłam największy błąd swojego życia...-Byłam strasznie smutna z tego powodu.
-Co chciałaś zrobić?-Zapytał kolejny raz.
-Nie nic...Choć do gości!-Pociągnęłam chłopaka za rękę schodząc po schodach.
-Przedstawiam wam mojego narzeczonego!-Powiedziałam głośno zatrzymując się przed naszym stolikiem.
Wszyscy oprócz Liama,który zapewne o wszystkim wiedziałam,byli zaskoczeni.
-Harry?-Powiedziała Anne spoglądając na syna.
-Narzeczonego?!-Po słowach Gemmy wyciągnęłam w ich stronę swoją dłoń.Gdy Dan zobaczyła pierścionek odrazu mnie przytuliła.
-Gratuluje skarbie!-Powiedziała brunetka.Inni zrobili to samo,a mi było bardzo miło.Byłam naprawdę szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz