Usiadłam na kanapie ,a moje ręce zaczęły się trząść.Kiedy wyobraziłam sobie scenkę ,w której mój brat zostaje zamordowany do moich oczu napłynęły łzy.On nie był na to gotowy.Cieszył się życiem i miał zupełnie inne podejście do tego tematu niż ja.On musi umrzeć jako starszy człowiek we własnym łóżku ,a nie być zamordowanym.Może mnie by taka śmierć odpowiadała,szybka i bez większego cierpienia,ale nie jemu!

Chłopak usiadł obok mnie.
-Nie płacz!to na pewno nie on .Pocieszał mnie.
-Tu nie chodzi tylko o mojego brata,a o tą całą sytuacje.Temat śmierci nie jest mi obcy ,ale kiedy to wszystko się tak nagle stało ,zrozumiałam ,że to dla mnie za dużo.Po prostu boję się!-Wybuchłam płaczem.
Myślałam ,że jestem silna,że żadna śmierć już mnie nie złamie ,ale się pomyliłam.To wszystko co się dzisiaj zadziało jest po prostu przerażające.Teraz siedzę obok jakiegoś obcego chłopaka,który jeszcze chwile temu był cały we krwi!To nie jest normalne ,ja nie jestem normalna!
-A tobie nie jest ciężko !Przecież to ty widziałeś morderstwo.-I znowu słone łzy spływały po moim policzku kropla ,po kropli.Nie mogłam się uspokoić.Nie wiedziałam czy mi się to śni czy naprawdę przeżywam koszmar.Mój brat gdzieś zaginął.Nie daleko mojego domu ktoś zamordował chłopaka,a ja siedzę z nieznajomym pod jednym dachem!
Harry nic nie odpowiedział tylko przytulił mnie do swojego torsu.Na mojej ręce dostrzegł gęsią skórkę,więc przykrył mnie kocem ,który znalazł w szafce.
-Połóż się!-Rozkazał
-Nie mogę spać,nie teraz kiedy Nathana nie ma!-Powiedziałam ocierając kolejną łzę.
-Chociaż spróbuj,a kiedy wróci ja cię obudzę,dobrze?-Zapytał.
Z jednej strony czułam się bezpiecznie ,że jest ktoś tu ze mną,ale z drugiej strony nie do końca mu jeszcze ufałam.Położyłam głowę na poduszkę ,ale nie zamknęłam oczu.Nie odrywałam wzroku od mojego telefonu licząc,że zaraz zadzwoni.
Chłopak krążył po moim domu i nie mógł znaleźć sobie miejsca.
-Masz jakąś rodzinę?-Zapytałam nadal nie odrywając wzroku od małego urządzenia.
Po chwili milczenia odpowiedział-Nie mam i nigdy nie miałem!
-Ale jak to?-Spojrzałam na niego.
-Po prostu !Zostawmy ten temat .-Zdenerwował się.
Po kolejnej godzinie kiedy na zegarku wybiła trzecia ,moje oczy się zamykały i przestawałam myśleć .Harry siedział obok mnie ,a w pewnej chwili oby dwoje zasnęliśmy
Boszkie <3 ! I ty nie masz talentu w pisaniu. ? No chyba sb żartuje. !
OdpowiedzUsuń