*Oczywiście...Przepraszam.-Wyłączyłam się.
Niby co ja mam teraz zrobić?!Dlaczego życie musi być takie trudne?!Dlaczego nie ma jakieś instrukcji?!Byłam naprawdę wściekła na niego za to co zrobił.Jednak jak sam mówił był piany,ale to i tak mnie bardzo boli.Wcześniej byłam taka zmęczona ,ale teraz czuję ,że już nie zasnę.Po jutrze mam bardzo ważny występ i muszę być wypoczęta i sprawna technicznie.Kocham Harrego ,ale co z tego jeśli teraz tak często się kłócimy.Jeszcze nie dawno miłość była dla mnie najpiękniejszym uczuciem,darem od Boga,ale teraz jest to pieprzona choroba na ,którą chorują wszyscy ludzie.Niestety nie ma na nią lekarstwa,tym gorzej dla mnie.Stało się to czego się obawiałam najbardziej,zaczęłam wątpić w naszą miłość.
"Oczami Harrego"
Głupio się przyznać ,ale Victoria doprowadziła mnie do łez,których nie potrafiłem powstrzymać.

"Oczami Victorii"
Leżałam otulona kołdrą spoglądając na nasze zdjęcie w ramce.W pewnym momencie dostałam sms'a.
*Jesteś moim całym światem,bez ciebie moje życie nie miałoby sensu.Jesteś moim aniołem stróżem zesłanym od Boga.Jesteś moim największym skarbem,którego nie oddam nikomu.Chce ci powiedzieć ,że bardzo cię kocham,a to uczucie kiedyś rozerwie moje serce na tysiące kawałeczków.Pamiętam jak w noc przed wyjazdem pieściłem twoje jędrne pośladki wiedząc ,że jesteś tylko moja.Chciałem cię schować w pudełeczko i zachować na zawsze.Proszę cię daj mi poczuć się tak jeszcze raz ,oddam dla ciebie wszystko.Kocham cię mój aniołku.
.jpg)
Nagle jednak obudziłam się.Promienie słońca raziły mnie w oczy ,więc przekręciłam się na drugi bok.Gdy spojrzałam na zegarek znajdujący się na szafce nocnej otworzyłam szeroko oczy ,ponieważ zaspałam.Szybkim krokiem ruszyłam do łazienki wsiąść prysznic.Później ubrałam się w jakiś komplet i wyszłam z pokoju.Gdy już miałam zapukać do drzwi Dan ,dziewczyna wyszła z pokoju z uśmiechem na twarzy.
-No to co gotowa na zakupy?-Zapytała mnie dziewczyna.Umówiłam się z Danielle ,że dzisiaj musimy trochę pochodzić po sklepach w poszukiwaniu sukienki na nasz występ.
-Dopiero co się obudziłam ,ale jestem.-Od powiedziałam i ruszyłyśmy do wyjścia.-Pisałaś z Liam'em no nie?-Zapytałam brunetkę,która nie przestawała się uśmiechać.
-Tak całą noc.Obiecał ,że przyjedzie na występ,akurat mają jakąś przerwę.-Od powiedziała,a ja uśmiechnęłam się do niej.Widać było ,że jest szczęśliwa co mnie bardzo cieszyło.
Pod hotelem czekały na nas jakieś dziewczyny z kwiatami.Gdy tylko nas zobaczyły podbiegły do nas i wręczyły mi kwiaty.
-Chcielibyśmy przeprosić,za wszystkie Directionerki ,które Ci groziły.-Powiedziała jedna z dziewczyn
-Jejku!Nie trzeba było,ale dziękuję!-Uśmiechnęłam się do nich i pozwoliłam im sobie zrobić zdjęcie ze mną.

Za nim się obejrzałyśmy była już dwunasta.Dlatego szybko weszłyśmy do jakiegoś sklepu z ubraniami.Dookoła było pełno ubrań,my wybrałyśmy trzy sukienki i ruszyłyśmy z nimi do przymierzalni.Przed jedną z przymierzalni stała para .Przytulali się i całowali ,przypominając mi tym samym chwile spędzone z Harrym.Najpiękniejsze chwile w moim życiu.Kiedy Dan poszła przymierzać sukienki ja wykorzystałam jej nieobecność i zadzwoniłam do Harrego.
*Cześć Harry.-Powiedziałam od razu kiedy odebrał.
*Cześć aniołku.-Usłyszałam radość w jego głosie.
*Chce ,żebyś wiedział ,że naprawdę Cię kocham ,a twoja wczorajsza wiadomość pomogła mi podjąć decyzję.
*Wybaczysz mi?-Zapytał niepewnie.
*Czy ja ci wybaczę?...-Przeciągałam.-No jasne ,że ci wybaczę!Nie mogę inaczej.Bardzo cię kocham!-Powiedziałam ,a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.Byłam już w stu procentach pewna ,że podjęłam słuszną decyzję.
*Nawet nie wiesz jak bardzo się ciesz!Aniołku przepraszam cię za wszystko,to już się nigdy nie powtórzy!-Zapewnił mnie.
*Wiem skarbie...Mam tylko jedno pytanie.-Zaczęłam.
*Tak kochanie?
*Przyjedziesz na mój występ?-Zapytałam.
Przez chwilę panowała cisza w końcu usłyszałam jego głos*Tak bardzo bym chciał ,ale nie mogę.Muszę jeszcze tu zostać.-Powiedział coś co mnie bardzo zabolało.To była nasza jedyna możliwość spotkania się,a on nie chce tego wykorzystać.
*Liam przyjedzie.-Powiedziałam ze smutkiem.
*Słyszałem ,że do Danielle,ale ja naprawdę nie mogę kochanie,naprawdę bardzo bym chciał ,ale Gemma powiedziała ,że przyjedzie.-Rozumiałam ,że to była jego praca,ale mógłby to zrobić dla mnie.Ciesze się ,że jego siostra będzie,ale wolałabym go zobaczyć.
*No dobra ,to wtedy pa.-Wyłączyłam się szybko ,nie chcąc się popłakać.Tak bardzo na niego liczyłam,a on znowu wybiera pracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz