Gdy przyjaciółka wyszła z przymierzalni bardzo mocno się do niej przytuliłam.Dziewczyna zapewne nie wiedziała o co mi chodzi,ale ja po prostu musiałam to zrobić.
-Czy to znowu chodzi o Harrego?-Zapytała mnie po chwili.Nie podobał mi się sposób w jaki powiedziała to zdanie,ale chyba już jest znudzona moim życiem
-Tak ZNOWU!-Powiedziałam wściekła.Odsunęłam się od dziewczyny chcąc wyjść ze sklepu,jednak w pewnym momencie poczułam ,że łapie mnie za rękę.
-Poczekaj!Przepraszam-Przytuliła mnie-Bardzo się o ciebie martwię,a on Cię tak rani.-Wytłumaczyła.
-Tylko ,że tym razem to niczyja wina.On po prostu nie przyjedzie na mój występ,po mimo tego ,że się pogodziliśmy.
-To w takim razie czemu nie przyjedzie?-Zapytała zdziwiona brunetka.
-Powiedział ,że praca mu na to nie pozwala,ale wiesz co ja myślę?!-Powiedziałam podejrzliwie.-On chyba mnie naprawdę zdradza.Chce tam zostać ze swoją kochanką,a mnie ma w dupie!-Wyznałam.
-Naprawdę tak myślisz?-Dziewczyna wątpiła w moje słowa,ale moim zdaniem to prawda.
-Najpierw się z nią całował ,a teraz pewnie chce czegoś więcej .Dupek pieprzony !-Byłam naprawdę wściekła.Niby mu wybaczyłam,ale teraz nie mam ochoty z nim gadać.-No trudno ,życie trwa dalej,a my mamy jutro występ.-Wstałam i ruszyłam ze swoimi ubraniami do przymierzalni.Gdy zakryłam się za szmacianą zasłonką ,sunęłam się po ścianie i zaczęłam ZNOWU płakać.Nigdy tak często nie płakałam jak w ciągu tych paru dni.
''Oczami Danielle"

-Kolejny raz przez niego płaczę...-Powiedziała.
-To przecież normalne,nadal go kochasz.
-No tak ,ale czy jest tego sens?Czy powinnam kochać osobę ,która mnie ciągle doprowadza do łez.Jak nie praca to jakieś dziewczyny i tak w kółko.Powiedz czy ty byś wybaczyła Liam'owi?-Zapytała mnie dziewczyna o coś co było ciężkie zarówno dla niej jak i dla mnie.
-Nie wiem co bym zrobiła,ale myślę ,że nie powinnaś go na razie oskarżać.Nie zobaczy twojego występu no trudno ,zrób to dla siebie.-Dziewczyna podniosła głowę i przytuliła mnie.
-Dziękuje ,że jesteś...-Wyszeptała mi do ucha.
Reszta dnia minęła nam w miłej atmosferze.Victoria wreszcie zaczęła się uśmiecha,a ja byłam szczęśliwa widząc ją w takim pozytywnym stanie.Wróciłyśmy do hotelu zmęczone i obładowane .
"Oczami Victorii"
-Dan?-Zatrzymałam przyjaciółkę wchodzącą do siebie.
-Tak?
-Czy myślisz ,że prawdziwa miłość kiedyś przemija?-Zapytałam.

-Dobry wieczór!Mam pytanie...-Zaczęłam.
-Dobry wieczór! Tak?
-Czy wie pani gdzie jest teraz pan z pokoju numer 512?-Kobieta spojrzała w swój komputerek.
-Przykro mi ,ale pan Irwin dzisiaj rano oddał swój klucz.-Oznaczało to ,że po prostu odszedł.Nie była to dla mnie dobra wiadomość,ponieważ chciałam go przeprosić i zaprosić na mój jutrzejszy występ.Niestety nie zdążyłam wziąć od niego numeru telefonu.Jest mi strasznie przykro.
-Chwileczkę...-Zatrzymała mnie kobieta-Pan Irwin zostawił dla pani list.
-Dla mnie?-Zdziwiłam się,a recepcjonistka podała mi białą kopertę.-Dziękuję-Odeszłam z nim do pokoju.Gdy tylko do niego dotarłam otworzyłam go .
02.10.Włochy
Droga Victorio!
Chciałem się z Tobą jakoś pożegnać,ale wiedziałem ,że nie chcesz się ze mną widzieć.Nie mam do Ciebie żalu,ale jest mi bardzo przykro,ponieważ kiedy patrzyłem na to jak cierpisz bardzo mnie to bolało.Chciałem Ci jakoś pomóc,ale rozumiem Twoją decyzję.Chcę ,żebyś wiedziała,że bardzo Cię kocham.Wiem jednak ,że Ty i tak wybierzesz Harrego ,chłopaka przez ,którego cierpiałaś.Życzę Wam szczęścia i mam nadzieję ,że wreszcie na twojej twarzy pojawi się najpiękniejszy uśmiech.
Pozdrawiam Ashton.
Treść listu bardzo mnie wzruszyła,a słowa mówiące o jego uczuciach bardzo mnie zaskoczyły.Domyślałam się ,że mnie kocha,ale kiedy to przeczytałam ,uświadomiłam sobie jak bardzo mu na mnie zależało,a ja nie potrafiłam tego docenić."Miłość się nigdy nie kończy" ,jednak moja stanowi wyjątek...
*******************************************
Przepraszam ,że napisałam taki krótki rozdziała,ale chyba liczy się jakość :) Proszę Was komentujcie :)

<3 Next
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na ( +2348104102662 ), w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuń