-On mnie już nie kocha...-Powiedziałam po chwili do Dan.
-Victoria na pewno nie mógł odebrać,może akurat występował.-Chciała mnie pocieszyć ,ale chyba sama w to nie wierzyła.
-Muszę się pogodzić z tym ,że to już konie.-Powiedziałam załamana,ale nie płakałam.Już nie potrafiłam.
-Przestań!Nawet tak nie mów,to nie jest żaden koniec!Przecież to nie prawda ,a więc nie może się teraz tak po prostu poddać.Jutro znowu do niego zadzwonisz i wszystko się ułoży . On cię kocha!-Byłam naprawdę jej wdzięczna ,że w takiej chwili ze mną była.
,,Oczami Harrego"
Leżę i patrze na biały sufit.Dłonie umieszczone mam na tylnej części głowy i myślę o niej,o dziewczynie ,która mnie zdradziła.Jedynym plusem jest to ,że dzisiaj nie występuję i ,że mam czas to sobie wszystko

*Halo?
*Harry co się u was dzieję!-Zaczęła zdenerwowana.
*A co ma się dziać...-Odpowiedziałem obojętnie.
*W każdej gazecie o Was gadają,o co chodzi ,możesz mi to wyjaśnić?-Zapytała.
*Tu nie ma co wyjaśniać,ona już mnie nie kocham.-Moja odpowiedz była krótka.
*Chyba w to nie wierzysz!Przecież Victoria za tobą szaleję!Nie pamiętasz ile listów do Ciebie wysłała !
*Od kilku dni nie dostałem żadnego,a to dlatego ,że umawiała się z jakimś facetem.
*Harry,nie mów tak!Musisz z nią pogadać,to na pewno jakaś pomyłka.
*Pomyłka?!Moja narzeczona bzyka się z innym i to ma być pomyłka!Wszyscy teraz to wiedzą ,a ja dowiedziałem się ostatni!
*Chwila,chwila jaka narzeczona?-Wygadałem się.
*Nie chciałem Ci mówić przez telefon ,ale poprosiłem ją o rękę,ale to i tak już jest nie ważne.Sorry siostra ,ale nie mogę teraz gadać.Pa-Wyłączyłem się.Nagle dostałem jakiegoś sms'a.Było on od mojego kolegi .Kiedy go otworzyłem zobaczyłem to zdjęcie Victorii i tego faceta z podpisem "Widziałeś,ona Cię zdradza".Nie wytrzymałem i rzuciłem telefonem o podłogę.To wszystko nie mieściło mi się w głowie.Chyba ten hałas usłyszał Liama bo wpadł do mojego pokoju zdezorientowany.
-Harry co jest!-Spojrzał na mnie ,a potem na rozwalony telefon.
-Nic ,jest po prostu ZAJEBIŚC***!-Po tych słowach zrzuciłem szklankę ,która była na stoliku.Rozbiła się na tysiąc kawałków.-Widzisz tak wygląda moje pieprzone serce po tym wszystkim co się stało!-Powiedziałem i wyszedłem z pokoju.Zszedłem po schodach i wyszedłem z hotelu.Skręcając w jakąś uliczkę,zauważyłem fanów i paparazzi
-Może chcesz zatańczyć,Harry?-Zapytała.

-Oj nie denerwuj się !Potańczysz i będzie Ci lepiej.-Pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła na parkiet.Wiła się przy mnie jak jakiś wąż.Ledwo zrobiłem krok i już upadałem,ona wtedy pomogła mi wstać i popchnęła na ścianę,a następnie zaczęła mnie całować.Po szyi ,ustach,a nawet uszach.Była strasznie dzika i napalona.
-Wiesz chyba nie powinienem-Plątał mi się język
-Nie martw się nikt nas nie zobaczy!-Powiedziała w przerwie na całusy.
*************************************************************
Przepraszam ,że taki krótki ,ale nie miałam za bardzo czasu na więcej.Mam nadzieję,że Wam się podoba.
Opowiadanie nie jest w stylu , w którym czytam inne FanFaction ale jest spoko. Mam nadzieję że Harry i Vici się pogodzą , ale czy tak się stanie zależy tylko od CIEBIE.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele FanFaction,ale to jest boskie !!!!! Mam nadzieje że Viktoria i Harry nie szybko się pogodzą żeby zwiększyć napięcie!!! Pozdrawiam Fanka
OdpowiedzUsuńBoski rozdział :* Już biorę się za resztę ;)
OdpowiedzUsuń