-Kochasz go,prawda?-Zapytał mnie w bardzo dziwnej chwili,spoglądając cały czas prosto w moje niebieskie oczy.
-Kocham.-Opowiedziałam coś co było jasne,chyba już dla każdego.
-Dobranoc-Po tym słowie odsunął się ode mnie i po prostu odszedł.
Weszłam do mojego pokoju ,cały czas myśląc o tej sytuacji przed chwilą.Z jednej strony bardzo cieszyłam się ,że mnie nie pocałował.ponieważ wiem ,że prześladowało by mnie to do końca życia.Jednak z drugiej jest mi go bardzo żal.Jest cudownym chłopakiem,trochę zagubionym ,ale naprawdę kochanym.Zasługuję na wszystko co dobre i tego mu bardzo życzę ,ale martwię się ,że go uraziłam.Miłość mieści tylko dwie osoby, czyli mnie i Harrego,nie ma miejsca dla nikogo innego.Mam nadzieję ,że on też to zrozumie.Padłam na swoje łóżko i wyciągnęłam pierścionek.Był naprawdę najpiękniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek posiadałam.Był czymś wyjątkowym ,czymś cudownym.Ofiarowany właśnie mi!To jest jakaś bajka.W końcu jednak przerwałam swoje przemyślenia i poszłam spać.
Sen ,który mi się przyśnił był pięknym snem.Byłam w nim ja i Harry.Szliśmy przez jakąś długą plaże,akurat zachodziło słońce.Nikogo tam oprócz nas nie było.Trzymaliśmy się za ręce,on szeptał co chwile mi coś do ucha.Śmiałam się i czułam się cudownie.W końcu zatrzymaliśmy się przed jakimś kocem ,na którym było jedzenie,a obok niego płatki róż i świece na stojakach.Usiedliśmy ,a on wtedy mnie pocałował.Miałam wrażenie ,że ten pocałunek trwa wieczność.Nie liczyło się dla mnie nic tylko on i ta chwila.
W pewnej chwili usłyszałam dzwoniący telefon,który niestety obudził mnie z tego pięknego snu.
*Halo?-Powiedziałam zaspanym głosem.
*Już jest po dwunastej ,a ciebie nadal nie ma!-Usłyszałam głos Danielle.
*Gdzie mnie nie ma?-Ziewnęłam
*Na próbie!Która już się kończy ,ale nie o tym chciałam z tobą pogadać.-Powiedziała tajemniczo.
*No to mów!
*To nie jest rozmowa na telefon .Przyjdź do mnie do pokoju.-Rozkazała i po chwili wyłączyła się.
Odłożyłam telefon,przetarłam oczy i ostatni raz ziewnęłam.Wstałam i udałam się do łazienki chcąc ogarnąć trochę swoją twarz.Rozczesałam włosy ,nałożyłam lekki makijaż na oczy i usta,a następnie poszłam się w coś ubrać.Pogrzebałam trochę w szafie co zajęło mi prawie pół godziny.Kiedy w końcu byłam już gotowa i miałam wyjść z pokoju ,usłyszałam telefon.Ponownie go odebrałam.
Włącz to jeśli chcesz https://www.youtube.com/watch?v=lHI23YHkJjs&hd=1
*Już idę.-Powiedziałam szybko myśląc ,że to Dan.
*Czyli to jednak prawda...-Usłyszałam głos Harrego . Był jakiś dziwny,bardzo smutny.

*Myślałem ,że mnie kochasz,że jestem dla ciebie kimś ważnym...Chyba się pomyliłem.-Po tych słowach
przeszły mnie dreszcze.
*Harry co się stało?Nie rozumiem.-Próbowałam zachować spokój.
*Przepraszam ,ale muszę to zrobić...
*Harry co zrobić!?-Byłam strasznie przerażona.
*Zrywam zaręczyny .Uwierz mi ,że cię kochałem...Nadal kocham ,jednak nie potrafię o tym zapomnieć.Żegnaj.-Nagle nie słyszałam nic,zapadła cisza.On się wyłączył.
Spojrzałam na telefon i nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.Chyba to jest jakiś żart ,ale na pewno nie śmieszny.Moje ręce zaczęły się trząść ,tak samo jak reszta ciała.Miałam ochotę rozpłakać się ,ale nie zrobiłam tego .Udałam się do Dan ,która ma pokój obok mnie.
,,Oczami Danielle"

-Vici czy rozmawiałaś z Harrym?-Zapytałam nadal ją przytulając.Po moich słowach usłyszałam jej płacz.-Czyli tak...-Mój głos się zatrząsł.
-Zerwał nasze zaręczyny....-Wymamrotała wreszcie.
-Kochanie nie płacz!-Pocieszałam ją.
-Rozumiesz zerwał ze mną...-I znowu wybuchła płaczem.Nie mogła się uspokoić-Nie wiem dlaczego.-Wytarła łzy i spojrzała na mnie ,naprawdę nie wiedząc o co chodzi.Niestety ja to wiedziałam i ciężko mi było jej o tym powiedzieć.
-Victoria uspokój się i usiądź.-Wzięłam głęboki wdech .-Ja chyba wiem dlaczego to zrobił.-Zaczęłam w końcu.
-To do jasnej cholery ,oświeć mnie!-Wytarła ostatnią łzę.
-Wyjęłam z szafki gazetę i podałam jej.-Czytaj!
-Co to jest?-Otworzyła ją,a jej mina wskazywała na ogromne zdziwienie.-Kur** co to ma być!-Wybuchła w końcu.
-Zrobiłaś to?Zdradziłaś Harrego?-Zapytałam chcąc posłuchać jej wersji.
,,Oczami Victorii"
Po przeczytaniu nagłówka tego artykułu wpadłam w złość.Do tego te cholerne zdjęcia.Kolejny raz przeczytałam te słowa-,,Harry tęskni za ukochaną ,ale ona bawi się w najlepsze z innym''.Były tam moje i Ashtona zdjęcia.Jedno było zrobione wtedy kiedy mnie przytulił bo płakałam,drugie kiedy złapał mnie za rękę chcąc mnie pocieszyć,a to wszystko razem wyglądało tak jakbym zdradzała Harrego.
-Dan chyba w to nie wierzysz!-Powiedziałam widząc jej minę.
-A to nie prawda?-Zapytała chcąc się upewnić.
-No jasne ,że nie prawda!To była tylko zwykła kawa z przyjacielem.On mnie wtedy pocieszał ,bo wiesz przecież jak bardzo tęsknie za .....-i znowu zaczęłam płakać.Ona mnie przytuliła,ale w tej chwili chciałam,żeby to Harry mnie przytulił .

-Wytłumacz mu to.-Powiedziała.
-Jak?Co mam powiedzieć!Nie uwierzy mi!-Oderwałam się od uścisku ,ale po chwili znowu do niego wróciłam.Bardzo długo panowała cisza,później rozmawialiśmy ,znaczy ona mówiła,ponieważ ja przez cały czas ocierałam swoje łzy.W końcu wykręciłam do niego numer,chcąc mu wszystko wyjaśnić .Bardzo chciałam żeby przy tej rozmowie ktoś ze mną był,na szczęście mogłam liczyć na moją przyjaciółkę.Kiedy wcisnęłam zieloną słuchawkę i słyszałam sygnał ,który się dłużył i dłużył,bardzo się denerwowałam.W końcu usłyszałam pocztę głosową i wtedy załamana rzuciłam telefon na łóżko.Zrozumiałam ,że moja bajka dobiegła końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz