Mam odpuścić?Nie dzwonić,nie myśleć?Tak się w ogóle da?!Te pytania nie dawały mi spokoju .Nawet jeśli ja nie odpuszczę to przecież sama nie dam rady walczyć o NASZE szczęście.On też musi tego chcieć,jednak nie ma innego wyjścia muszę zadzwonić.Kolejny raz mój wzrok skierował się w stronę komórki.Po chwili jednak odpuściłam sobie ,ponieważ nawet nie wiem co mam mu powiedzieć.Ułożyłam się na wygodnej pościeli w głowie nadal mając słowa Danielle"Powinnaś sobie go odpuścić".
''Oczami Harrego"
Wróciłem do domu w normalnym stanie.Nie wypiłem za dużo ,chociaż bardzo chciałem.Wiem ,że alkohol pomógł by mi zapomnieć.Louis stwierdził ,że powinienem sobie odpuścić,ale ja tak nie sądzę.Kocham ją po mimo tego ,że mnie zdradziła.Jednak myślę,że ja też nie jestem bez winy.W końcu to ja całowałem się z dziewczyną.Gdy wyjąłem z kieszeni telefon zauważyłem,że jest rozładowany.Po podłączeniu go do ładowarki dostrzegłem ,że dzwoniła do mnie Victoria.Może jej jednak zależy?!Wdusiłem zieloną słuchawkę czekając aż odbierze.

"Oczami Victorii"
Kiedy już zapadłam w głęboki sen usłyszałam dzwonek mojego telefonu.Zaspana,nie patrząc na to kto dzwoni odebrałam go.
*Halo?-Powiedziałam ziewając.Byłam obojętna.
Przez dłuższy czas nie usłyszałam odzewu.
*Halo?!-Powtórzyłam trochę poirytowana.
*....Nie spodziewałem się ,że jednak odbierzesz...-Usłyszałam głos Harrego . Byłam tak samo zaskoczona jego telefon jak on gdy go odebrałam.
*Harry?Zaskoczyłeś mnie.
*Po głosie słyszę ,że Cię obudziłem.Przepraszam.
*Nic się nie stało...Dlaczego dzwonisz?-Czułam jak serce przyspiesza swoje tempo.
*Myślałem o tobie ...O nas...
*Ja też myślałam.Harry czy ty naprawdę myślisz ,że to zrobiłam?-Zapytałam obawiając się odpowiedzi.
*Nie wiem,to wszystko tak wyglądało.Wytłumaczysz mi to?-Cieszyłam się ,że wreszcie będę mogła mu to wyjaśnić.
*Gdy było mi ciężko chciałam żeby ktoś ze mną był.Pewnego razu poznałam Ashtona ,tego chłopaka ze zdjęć.Był bardzo miły i chciał mnie wysłuchać.Gdy w kawiarni opowiadałam mu o tobie łzy spływały po moich policzkach ,bo bardzo za tobą tęskniłam.Wtedy on po prostu mnie przytulił.Nic więcej między nami nie zaszło.Była to tylko kawa,nic więcej.-Po moim wyznaniu usłyszałam tylko cisze w słuchawce telefonu.-Harry ,jesteś?
*Jestem....Nie wiem co mam powiedzieć.
*Związek opiera się na zaufaniu,ale widzę ,że ty nie potrafisz mi zaufać.-Byłam załamana.
*Potrafię i ci wierze ,że mnie nie zdradziłaś,ale teraz ja czuję się winy.-Zaskoczył mnie.
*Dlaczego?Coś się stało?
*Całowałem się z inną...-Po jego słowach złapałam się za głowę nie wierząc w to co usłyszałam.
*Zrzucasz winę na mnie,a sam bzykasz jakąś dupę!-Byłam naprawdę wściekła.

*Do niczego między nami nie doszło,to był zwykły pocałunek.Byłem piany!-Tłumaczył się.
*Harry nie mogę w to uwierzyć!Tyle osób mnie znienawidziło za to ,że cię niby zdradziłam ,a ty mi mówisz ,że ty TYLKO się całowałeś!-Miałam ochotę rzucić telefonem o ziemie.
*Przepraszam wybacz mi!-Błagał mnie ze smutkiem w głosie.
*Harry ja chciałam się zabić!-Wyznałam.
*Co chciałaś zrobić!?-Był przerażony.
*Myślałam ,że to ja wszystko zepsułam.Już prawie sama uwierzyłam w tą moją zdradę.
*Kochanie ja cię tak przepraszam!Proszę cię wybacz mi !
*Dlaczego teraz ja mam ci wybaczyć?! Dlaczego?ty jakoś nie chciałeś mnie słuchać!
*Wiem jest mi naprawdę przykro!
*Muszę to przemyśleć.
*Oczywiście...Przepraszam.-Wyłączyłam się.
Muszę ci powiedzieć, a właściwie napisać, że nie spodziewałam się takiego obrotu akcji :o
OdpowiedzUsuń