środa, 23 lipca 2014

Rozdział 7

,,Oczami Victorii"
 Następnego dnia obudziłam się w pokoju Danielle . Przetarłam oczy i złapałam za telefon chcąc sprawdzić czy ktoś ,a dokładnie czy Harry do mnie dzwonił.Niestety nie miałam żadnych nowych połączeń .Wstałam i napisałam wiadomość na karteczce do Dan,nie chcąc jej  obudzić.
''Wróciłam do siebie ,dziękuję za wszystko."-I położyłam ją na stoliku w widocznym miejscu.
Zabrałam swój telefon i wyszłam.Kiedy siedziałam sama w pokoju ogarnął mnie niepokój i lęk ,że to już naprawdę jest koniec.Nie chciałam jednak bez czynnie siedzieć i się zamartwiać dlatego weszłam na Twittera chcąc sprawdzić co się dzieję na świecie.Gdy tylko zalogowałam się na swoje konto ,dostrzegłam aż dwieście nowych wiadomości.Otworzyłam pierwszą z brzegu,a kiedy wczytałam się w jej treść w moich oczach pojawiły się łzy.
Ktoś groził mi śmiercią za to ,że że komo zdradziłam Harrego.Po otworzeniu kolejnych w ,których przeczytałam dokładnie to samo łzy spływały po moim ciele,a ja nie mogłam się uspokoić.Wszyscy mnie nienawidzą,chcą żebym umarła.Po mimo tego ,że ja nic nie zrobiłam.Przecież kawa z kolegą nie jest czymś zakazanym.Harry również ma prawo spotykać się z koleżankami ,nikt mi tego nie zabroni.Moje serce waliło teraz znacznie szybciej niż zwykle,czułam ogromny smutek i żal do Harrego ,który oskarżył mnie o coś czego nie zrobiłam i nigdy nie zrobię.Nie chciałam dłużej czytać o sobie tych okropnych rzeczy więc wyłączyłam laptopa,mając nadzieję ,że dzięki temu uniknę nie przyjemności.Jednak myliłam się i to bardzo.W telewizji mówili o mnie i o Ashtonie na każdym kanale.Każdy ustalił sobie swoją wersje,a ze mną nawet nie rozmawiali.Padłam na łóżko nie przestając płakać.Cały czas w głowie miałam te straszne słowa na mój temat.Zakryłam twarz poduszką chcąc zostać w łóżku już na zawsze.W pewnym momencie przyszedł mi do głowy pewien pomysł.Wstałam ,otarłam łzy i chwyciłam za mały nożyk chcąc coś sobie zrobić.Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze,gdzie zobaczyłam swoją twarz spuchniętą i czerwoną od płaczu.Spływał po mnie makijaż razem z łzami.Następnie przybliżając ostrze do swoich nadgarstków zrozumiałam ,że nie ma innej drogi.Ja nie potrafię żyć bez Harrego ,ale on mi już nie ufa.Do tego te wszystkie groźby kierowane w  moją stronę,to dla mnie już za dużo.Moje całe ciało się trzęsło ,moje oczy były wypełnione łzami ,a w moim sercu była wielka pustka.Kiedy kolejny raz przybliżyłam nożyk do skóry usłyszałam pukanie do drzwi jednak ja nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego głosu.Na chwile obecną umiałam tylko płakać i tak też zrobiłam.Kolejny raz wybuchłam płaczem,a wtedy do pokoju wszedł Ash. Kiedy mnie zobaczył jego spojrzenie zmieniło się momentalnie.Szybko przybliżył się do mnie i odebrał mi ostre narzędzie.
-Przepraszam...-Powiedziałam w końcu ,ale nadal szlochając.
Chłopak przytulił mnie bardzo mocno,a ja ułożyłam swoja głowę na jego torsie.Zrozumiałam ,że był to duży błąd i obiecałam sobie ,że już nigdy tego nie zrobię,po mimo tego ,że jest mi ciężko i pewnie jeszcze nie raz będzie.Cieszyłam się ,że przyszedł do mnie i ocalił moje ciało i dusze.
-Masz chusteczki .-Podał mi pudełko,a ja wytarłam słone łzy.-Dziewczyno co ty chciałaś zrobić!-Był wkurzony ,a mi było strasznie głupio.
-Nie wiem ,ja nie myślałam...To przez te negatywne słowa na mój temat.-Wyznałam.
-Chyba nie zamierzasz przejmować się tymi bzdurami!Ja kiedy zobaczyłem ten artykuł potraktowałem to jako żart!
-Ty jesteś wolny ,a ja mam narzeczonego!Znaczy miałam bo kiedy się dowiedział ,zerwał ze mną.-Wytłumaczyłam mu wszystko i nagle poczułam się lepiej.
-Jest idiotą zrywając z taką dziewczyną !Jednak myślę ,ze w końcu Ci wybaczy ,zobaczysz!-Swoje ramie umieścił na mojej szyi i przybliżył moje ciało do siebie,a następnie pocałował mnie w czoło.

-Przepraszam ,ale chyba nie powinieneś tu przychodzić...-Było mi przykro ,ale z drugiej strony boje się kolejnych plotek.
-Czyli nie chcesz się już ze mną spotykać?-Zapytał wstając z łóżka i odsuwając się ode mnie,
-Przepraszam ,ale tak będzie lepiej.-Zobaczyłam jego smutną minę i zrozumiałam ,że go uraziłam.
Chłopak nic nie odpowiedział tylko wyszedł zamykając za sobą z hukiem drzwi.
-No super!-Powiedziałam załamana.Zraniłam kolejną osobę ,która była dla mnie ważna.
,,Oczami Harrego"
Obudziłem się w jakimś nieznanym łóżku.Głowa bolała mnie bardzo ,a po chwili zorientowałem się ,że jestem zupełnie nagi.To wszystko bardzo mnie przeraziło.



1 komentarz: